W tamtym roku pogoda dopisała idealnie do przeróżnych wspaniałych sesji zdjęciowych.
Zdjęcia miałam przyjemność wykonać wspaniałemu chłopczykowi o niesamowitym imieniu Gucio. Na szczęście godziny sesji udało się zgrać ze złotą godziną i pogoda baaardzo nam dopisała. Wizyta na polu to prawdziwa frajda dla dziecka i fotografa.
Ogromna przestrzeń i mnóstwo różnych pomysłów !
Jak wspomniałam we wcześniejszym wpisie dzieci nie pozują, a wszystko co robią, robią tak naturalnie! 🙂
Zdecydowanie lepiej opowiadam fotografiami niż słowami.
Zapraszam do oglądania 🙂